Stres jako słowo i jako zjawisko na dobre zagościł w życiu człowieka współczesnego. Na pewno był od zawsze, ale w obecnych czasach mówi o nim właściwie każdy, także oczywiście uczniowie i studenci. Żyjemy pod wielką presją wymagań, rozwoju, notorycznie dostosowujemy się do jakichś narzuconych nam nowych sytuacji i warunków życia.
Stres jest to zespół specyficznych i niespecyficznych reakcji organizmu na zdarzenia bodźcowe, które zakłócają jego równowagę i wystawiają na poważną próbę lub przekraczają jego zdolność radzenia sobie. Stres zależy od nastawienia, doświadczeń i osobistej kondycji psychicznej konkretnego człowieka. To my sami jesteśmy w dużej mierze odpowiedzialni za własny stres – często jest on wynikiem naszych myśli, na które mamy przecież wpływ.
Wyróżnia się trzy strategie naszych reakcji na stres. Są to tak zwane style radzenia sobie ze stresem.
Mamy więc styl zadaniowy, w którym szukamy rozwiązań problemów, pomocnych informacji; staramy się aktywnie wpływać na zmianę określonej sytuacji, wykorzystujemy swoje zasoby i możliwości, analizujemy, szukamy rozwiązań. Przy stylu emocjonalnym mamy skłonność do koncentrowania się na emocjach (np. czuciu się winnym, złym); nie podejmujemy realnych działań, chcemy tylko poradzić sobie z nieprzyjemnym uczuciem, co jednak może prowadzić do pogłębienia stresu.
Jakoś z tą postawą wiąże się trzeci styl postępowania, a mianowicie unikający - chcemy uciec od nieprzyjemnego zdarzenia, odcinamy się często od „odczuwania” go, unikamy zderzenia się z problemami, chcemy zapomnieć i szukamy działań zastępczych (np. nałogi, zakupy, rozrywki). Skupmy się tu jednak szczególnie na sposobach i technikach radzenia sobie ze stresem w kontekście osobistej pracy nad sobą, czyli autoterapii.
Sytuacja jest specyficzna ze względu na fakt, że o sobie mamy inny zasób wiedzy niż o innych – możemy zastosować odpowiednie dla siebie działania, co oczywiście nie znaczy, że idealnie trafiamy w swoje potrzeby i czasem trzeba sięgnąć po pomoc specjalisty. Stres pojawia się, gdy presja społeczna, szkolna wyzwala u nas poczucie nieustannego, niekończącego się obowiązku. Wpadamy w błędne koło, z którego czasem naprawdę trudno się wydostać. Moim pierwszym krokiem do poradzenia sobie ze stresem spowodowanym
nadmiarem spraw, jest znalezienie swojego ulubionego miejsca w domu. Nie bez znaczenia jest klimat tego miejsca - przytulność, oświetlenie, temperatura, odcięcie od hałasu, dźwięku. Preferuję świece, kominek do olejków zapachowych, a także wspaniale się sprawdza lampa solna. I z brakiem dźwięku to absolutnie nie przesądzone, lecz wskazane, gdy mamy swoją ulubioną i kojącą nas muzykę.
Wspomniałam o olejkach zapachowych – aromaterapia sprawdza się świetnie, oczywiście dla osób tolerujących różnorakie wonie i zapachy, bo zdarza się, że zapachy rozdrażniają, a nie uspokajają. Nie znaczy to jednak, że nie możemy tego stosować – wręcz przeciwnie, tylko trzeba znaleźć zapach odpowiedni dla siebie. Na przykład olejki mandarynkowe, pomarańczowe pomagają w bezsenności. Można rozpylić je w sypialni, można stosować w kominku zapachowym lub skropić pościel. Kiedyś tak zwane złote myśli były na wagę złota, teraz jesteśmy dosłownie zasypani poradami, poradnikami, aforyzmami, sloganami. Nie znaczy, że to źle, ale że trzeba trafnie wybrać dla siebie słowa, które najbardziej do nas osobiście dotrą i nam przez to pomogą.
Podstawowym w walce ze stresem jest stwierdzenie „ nie oczekuj zmiany innych, zmień siebie, bo na to tylko masz wpływ”. Wyższym poziomem pracy nad sobą jest joga, w tym medytacja, ale to wymaga wyjątkowego samozaparcia i szczególnego podejścia do zagadnienia pod okiem fachowca. Samodzielnie dobrze jest na przykład opanować techniki automasażu. Można spotkać naprawdę dobrą literaturę w tym temacie, bogato ilustrowaną, bardzo przydatną. Automasaż można robić regularnie lub właśnie w momencie gorszego samopoczucia. Na taki nagły moment stosuję i polecam metodę „ szmacianej lalki”. Trzeba mieć własny zaciszny kąt, w którym możemy się swobodnie położyć, wsłuchać w oddech, i w siebie, i po kolei myśleć o rozluźnianiu poszczególnych mięśni ciała – zaczynając od głowy, kończąc dosłownie na opuszkach palców stóp. Po tym ćwiczeniu należy jeszcze chwilę poleżeć i powoli wstawać, najpierw do siadu, a następnie do pionu. Ciekawe w metodach relaksacyjnych jest to, że uczą nas one pokory, zatrzymania, skupienia, myślenia - cech tak zatraconych w rutynie codzienności.
Cenne cechy i zachowania prozdrowotne zatracamy w nieustannym zabieganiu, w stresie, i generujemy jeszcze większą dawkę stresorów. Warto pomyśleć, że czasem tak niewiele i aż tak wiele potrzeba, by poczuć się lepiej i być szczęśliwszym. W tym celu stosuję często biblioterapię. Rozumiem ją na kilka sposobów –samodzielne czytanie, słuchanie audiobooków lub słuchowisk radiowych. Konieczna jest koncentracja na treści, wnioskowanie, nie można słuchać w tle, bez zrozumienia.
Wspomniałam wcześniej o skupieniu na oddechu, to bardzo przydatna technika i można ją stosować także w pracy, w środkach komunikacji miejskiej, ćwiczyć oddychanie przeponowe, które wielokrotnie mi pomogło w sytuacji stresowej. Samoświadomość ciała, oddechu to dobra droga do zarządzania swoimi emocjami. Kiedyś poznałam sposób, by w napięciu lękowym ratować się chociażby chwyceniem jednej ręki w drugą i skupieniu się na tym. Dobre korzystne oddychanie zapewnia spacer, najlepiej w momencie mocnej chęci i przekonania, że należy pospacerować. Nie można spacerować według grafiku, bo zamiast zredukować stres, fundujemy sobie następny bodziec stresogenny, że musimy coś zrobić, że coś na nas czeka, niepokoi. Taki spacer nie polecam i takiego nie realizuję. Powinnam tu dodać, że deszcz, śnieg to żadna przeszkoda w wyjściu z domu. Zawsze wychodzę na świeże powietrze według potrzeby przebywania na łonie przyrody, przestrzeni, a nie z przymusu i wypełnienia planu. Te same aspekty sprawy występują u mnie na przykład przy chęci pływania albo chodzenia z kijkami. Podobnie z dietą, wprowadzajmy zmiany powoli, próbujmy, eksperymentujmy. To bardzo często trwa nawet kilka tygodni lub miesięcy. Mnie osobiście bardzo pomaga dieta wegetariańska. Jednak nigdy nie wprowadza się jej nagle i na siłę. To proces, to próbowanie, poszukiwanie, dochodzenie do odpowiednich dla siebie wniosków, komponowanie przepisów i jadłospisu. Oczywiście przy zmianie diety należy dobrze obserwować reakcje swojego organizmu i ustalanie co nam służy, a co absolutnie nie – zwłaszcza przy zwiększaniu ilości jednego produktu, a ograniczeniu lub zupełnemu wycofaniu innego.
Tak samo z rzucaniem używek, według metody małych kroków, a nie na rozkaz. Chociaż znam kilka przypadków ucinania nałogów tu i teraz, i udało się, ale na to trzeba mieć dane warunki, siłę woli, czasem długi urlop. Poza tym mi bardzo pomagają afirmacje. Jeżeli pielęgnuję i pilnuję w sobie wdzięczność, przebaczanie, ale nie na oślep i bez umiaru, racjonalnie i z poczuciem sprawiedliwości, to czuję się wyciszona, pogodzona, mniej zestresowana.
Podsumowując chcę wspomnieć o niezwykle istotnej w mojej autoterapii roli zwierząt domowych. Koty i psy wspaniale wpływają na nasze emocje i nerwy. Nie bez powodu od wielu lat praca terapeutyczna ze zwierzętami doczekała się swojej nazwy – dogoterapia czy felinoterapia. Nasi dziadkowie, zwłaszcza ci mieszkający na wsi, od wieków mieli nieustanny kontakt ze zwierzętami. Nikt tego nie nazywał terapią, ale relacja człowiek – zwierzę i tak pełniła swoją pozytywną rolę. Cały czas czerpiemy z prostej mądrości przodków. My nazwaliśmy wiele zjawisk, oni nie skupiali się na nazwach, tylko na korzystaniu z dobrodziejstw natury i jedynej w swoim rodzaju, intuicyjnej pomysłowości człowieka. My też tak powinniśmy. Tak wygląda droga do szczęścia.
Bibliografia:
1. Selye H., Stres okiełznany, PIW 1978
2. Heszen I., Psychologia stresu, PWN 2013
3. Watts Ch., Życie bez stresu. Przywróć swojemu ciału równowagę, by cieszyć się pełnią
zdrowia i szczęścia, Wyd. Vital 2015
4. Clayton M., Zarządzanie stresem, czyli jak sobie radzić w trudnych sytuacjach, Wyd.
Edgard 2012
5. Wheeles C.M., 10 prostych sposobów radzenia sobie ze stresem, GWP 2011
6. Strelau J., Osobowość a ekstremalny stres, GWP 2004
7. Strelau J., Psychologia. Podręcznik Akademicki, GWP 2007
8. Zimbardo P.G, Gerrig R.J., Psychologia i życie, PWN 2012
9. Brockert S.: Pokonać stres, Wydawnictwo Lekarskie PZWL 2003