Wirtualna TABLICA
Podstawowym narzędziem pracy online jest interaktywna tablica, na której zarówno ja, jak i mój słuchacz zapisujemy notatki, uwagi, rozwiązania zadań, zakreślamy odpowiedzi w testach. Praca w takiej formule umożliwia mi udostępnianie studentowi, przygotowanych wcześniej konspektów, schematów czy wzorów. Podczas konsultacji student ma do dyspozycji kompletny zbiór testów, tabel i konspektów. Udostępniane w czasie rzeczywistym, gdy kwestia wymaga szczegółowych objaśnień. Są to zarówno moje autorskie opracowania tematów, jak i strony z ćwiczeń czy podręczników. Uczeń może otworzyć ćwiczenia w wersji papierowej, na ekranie wyświetlam tę samą stronę,a wypełniamy ją wspólnie, wirtualnym pisakiem. I to w czterech kolorach.
KONSULTACJE online to nie lekcja w zdalnym nauczaniu.
Pracujemy „jeden na jeden”. Wprowadzam w temat, tłumaczę i objaśniam. A zaraz potem zapraszam mojego podopiecznego do dyskusji, stawiania tezy i wyciągnięcia własnych wniosków.
Motywuję i prowokuję do zadawania pytań. Zostawiam miejsce na spór, własne zdanie, udowadnianie, na argumenty racji ucznia.
Pokazuję, w czym tkwi błąd logiczny rozumowania i dlaczego moja wersja jest poprawna.
Bywa, że student potrzebuje kilku tygodni, zanim porzuci bierną postawę „ucznia, który się nie wychyla” i włączy się aktywnie, w fascynujący nurt intelektualnych dyskusji. Uruchamia wyobraźnię, znajduje ciekawe przykłady z własnego życia, na dowód słuszności praw fizyki czy natury w ogóle. A dyskusja, która zaczyna się od zagadnienia z dziedziny fizyki klasycznej, toczy się w obszarach zajmujących również chemików czy biologów, na filozofii kończąc.
I nie jest tak, że prowokacja, interpretacja i własne spostrzeżenia są zarezerwowane dla tych najlepszych, finalistów konkursów kuratoryjnych.
RELACJE w necie są równie rzeczywiste jak w realu
Nie spotkałam się jeszcze z problemem nawiązania kontaktu z uczniem, w internecie. A pracuję zarówno z dziećmi, jak i z prawie dorosłymi nastolatkami. Rozmowy „w necie” są dla nich naturalne, jak oddychanie.
Co dla mojego pokolenia stanowi wyzwanie, wymaga przełamania bariery technologicznej i psychologicznej, dla pokolenia 2007 – 2011 jest znacznie łatwiejsze, niż pisanie długopisem na papierowej kartce.
Nastolatkowi znacznie łatwiej jest pisać w powerpoint i udostępnić obraz na tablicy wirtualnej, niż zapisać w zeszycie notatkę i pokazać ją do kamerki.
Jak wyglądają takie konsultacje?
Dbam o to, żeby nie odbiegać od tematu spotkania, ale krótka rozmowa, bywa dobrym wstępem do zajęć. Potwierdza, że nie „odhaczam” 60 minut wykładu.
Że uczeń jest dla mnie wyjątkowy i ważny. Także to, jak się czuje, czy jadł dziś śniadanie, ma dla mnie znaczenie.
Mój podopieczny, często uczy się nowej relacji ze wspierającym go w nauce dorosłym.
Odpowiada na pytania, śmielej niż w szkole, bo nie usłyszy nagany za popełnienie błędu.
Otrzymuje za to wskazówki i znajduje samodzielnie rozwiązanie problemu.
Zawsze proszę, żeby nastolatek przerywał mój monolog, jeśli jest dla niego niezrozumiały.
Zacznę inaczej, objaśnię na przykładach, a na koniec upewnię się, że zrozumiał omawianą kwestię poprawnie.
I najczęstsze zdziwienie – informuję studenta, że to on jest gospodarzem naszych spotkań.
Ustalamy priorytety, np. najpierw odrabiamy pracę domową, jeśli jest zadana, potem ćwiczymy bieżący materiał szkolny, na koniec mała powtórka lub ciekawostka, quiz, gra edukacyjna.
CZAS, nad którym można zapanować
Mamy swobodę i poczucie panowania nad czasem. Spóźnienie ucznia nie stanowi większego problemu, zawsze można dokończyć lekcję w innym terminie. Nie ma korków, dystansu, zmęczenia podróżą.
Konsultacja kończy się, kiedy rozwikłamy omawiany problem. Niekoniecznie równo z „dzwonkiem”. Pomiędzy spotkaniami online, pozostawiam około 30-minutowe przerwy.
Nie raz, przeznaczam ten czas na dokończenie tematu, zadania czy testu.
Nie muszę się śpieszyć. Nie bywam rozdrażnioną presją czasu. Następny uczeń dołączy przecież do zajęć, kiedy wyloguje się mój poprzedni kursant.
Prawdziwe życie nie funkcjonuje zwykle, jak szwajcarski zegarek. Wypadają dodatkowe obowiązki, autobusy się spóźniają, czasem dopada niedyspozycja. Przesunięcie lekcji o 1-2 godziny w danym dniu lub znalezienie wolnego „okienka” w innym, jest znacznie łatwiejsze, kiedy nie muszę szacować czasów dojazdu i powrotu oraz przejazdu w inne miejsce, w wielkomiejskim tłoku.
Zakrzywiamy PRZESTRZEŃ
Formuła konsultacji jest, zdecydowanie, na przeciwnym biegunie od szkolnej lekcji. Nie ma potrzeby siedzenia prosto w ławce, można chrząkać i pić herbatę podczas zajęć.
Decyzja o włączeniu kamerki należy do studenta. Ja moją włączam. I nie mam problemu z tym, że zamiast twarzy dziecka widzę ikonkę z jego awatarem. Zwykle bardzo pomysłowym, który dodatkowo dużo mówi mi o samym dziecku. Poznaję je przecież, dopiero podczas konsultacji.
Znika skrępowanie, kłopot, że pokój nieposprzątany, uczeń nieuczesany albo zaspany.
Skupiamy się na wyznaczonym zadaniu, w maksymalnie komfortowych warunkach pracy.
Skupienie się jest łatwiejsze w wygodnej, niewymuszonej pozie, w ulubionym miejscu a czasem z przekąską w zasięgu. Czy sami nie „zaszywamy się” i nie „mościmy”, żeby w spokoju przeczytać ulubioną książkę? Dlaczego mielibyśmy odmówić tego komfortu naszym podopiecznym?
Przestrzeń ma jeszcze inny, dosłowny wymiar terytorialny. Współpracuję z rodzinami w różnych województwach. Połowa moich uczniów mieszka poza aglomeracją wrocławską.
Konsultacja na odległość, ma więc i taką przewagę, nad lekcją w domu ucznia czy nauczyciela.
Nie muszę szukać uczniów a Rodzice nauczyciela, tylko z najbliższej okolicy.
100% frekwencji
Wkrótce jesień, czas infekcji, osłabionej odporności, anginy i grypy, o innych wirusach nie wspominając.
Mamy takie czasy, że katar i stan podgorączkowy wyklucza kontakt osobisty. Dotyczy to tak samo niedyspozycji nauczyciela jak i ucznia.
Wprawdzie nie choruję, ale nawet kaszel i chrypka stanowi teraz problem.
Za szklanym ekranem, zawsze witam studentów z bezpiecznego dystansu, promiennym uśmiechem.
Czasem po saszetce „fervexsu”, zawsze w dobrym humorze.
Zapraszam na całoroczne kursy przedmiotowe, przygotowanie do egzaminu ósmoklasisty, a także do konkursu kuratoryjnego lub na jednorazowe spotkania powtórkowe przed klasówką.