W poprzednim roku postanowiłem wrócić do czegoś, co lubię, czyli do nauczania. Ale wydawało mi się, że jest to niemożliwe. Trudności przewyższały korzyści. No bo jak można wrócić do nauczania czegokolwiek po prawie 30 latach przerwy? Wtedy zacząłem się zastanawiać nad skalą problemu. I tutaj jest sedno tego artykułu. Skala problemu, czyli trudność nauczenia się czegoś (w moim przypadku chemii) po wieloletniej przerwie. Ja miałem 30 lat przerwy, podczas której miałem do czynienia z chemią tylko tyle, że czasem (jakieś dwa razy na trzy lata) któraś z moich córek zapytała:
- jak ta reakcja przebiega?
I tyle. Nic więcej, jeśli chodzi o kontakt z chemią.
Chyba w podobnej sytuacji jest osoba, która chce po jakimś czasie poprawić wynik matury. I nie jest ważne, ile czasu od tej matury minęło. Przecież zawsze coś z obowiązującego materiału pamiętamy. Ta wiedza jest w naszym mózgu w jakiejś szufladzie i zwykle niewiele potrzeba, żeby ją odkurzyć i używać. Oczywiście w większości przypadków jest tej wiedzy w nas zbyt mało i dlatego chcemy wynik matury poprawić. Ale nie obawiajmy się tego procesu. To co już się nauczyliśmy, pomaga znacznie łatwiej rozumieć i zapamiętywać rzeczy, które do tej pory były dla nas "czarną magią". Nie bójcie Się poprawiać wyników matur. Po pierwsze nic nie stracicie na tym. Oczywiście musicie dać w tym celu trochę czasu, ale zastanówcie się, czy nie warto tego zrobić. Po drugie pokażcie skurczybykowi losowi, że potraficie walczyć.
Na zakończenie tego, pierwszego mojego artykułu zdradzę Wam, jak u mnie wyglądał powrót do nauczania chemii. Przez te trzydzieści lat proton pozostał protonem a katoda katodą. Co się zmieniło? Chyba dwie rzeczy. Na pewno teraz jest łatwiej z równaniami redox w metodzie elektronowo-jonowej. Bajka ten bilans. I druga rzecz, która mnie zdziwiła to, że nie musicie (MŁODSZE KOLEŻANKI I KOLEDZY) znać na pamięć wzorów np. aminokwasów i wielu innych związków organicznych. I wobec tego wcale nie było tak trudno wrócić do nauczania chemii. Z jednej strony musiałem ponownie przejrzeć ogrom materiału, ale z drugiej strony miałem od lat szuflady z tymi tematami. Były w głowie. I tak jest z Wami. Macie te szuflady. Tylko nie zawsze wiecie, która z nich musi się otworzyć na jaki problem. Ale to jest nasza, nauczycieli, rola, żeby Wam to podpowiedzieć.
Tym z Was którzy planują poprawić wynik matury, życzę powodzenia. Wszystkim z Was życzę powodzenia na egzaminach. Do Was w niedalekiej przyszłości będzie należał świat. Wolę jak będziecie mądrzejsi i wolę jak będziecie mieć większą wiedzę.
Jurek