Ludzie są wręcz stworzeni do nauki. Być może to właśnie tej zdolności zawdzięczamy w największym stopniu nasz gwałtowny rozwój. Wieczne eksperymentowanie, zdobywanie wiedzy, a następnie przekazywanie tej wiedzy nowym pokoleniom pozwoliło nam znaleźć się tam, gdzie jesteśmy dzisiaj. Mózgi ludzi cechują się niezwykłą neuroplastycznością - czyli zdolnością do adaptacji pod wpływem doświadczeń i nauki własnej. Niekiedy nasze doświadczenia pozwalają nawet na modyfikowanie ekspresji naszych genów! (nie zmieniając przy tym sekwencji naszego DNA - nauka zajmująca się tym zjawiskiem to epigenetyka). Ale wszystko ma swoją cenę - błyskawiczny rozwój również.
Nasze środowisko zmieniło się w ciągu ostatnich setek lat nie do poznania. Żyjemy w olbrzymich aglomeracjach. Odżywiamy się pokarmami, które naturalnie nigdy nie występowały. Jedno jest pewne - nasze organizmy nie nadążają za skokiem technologicznym, który wykonaliśmy. Nasze MÓZGI nie nadążają z ewoluowaniem do bieżących wyzwań nowoczesnej rzeczywistości.
Ewolucja jest bowiem procesem z natury powolnym. W naszej skali - niewiarygodnie powolnym. Kilka tysięcy lat jest z perspektywy ewolucji podobnym skokiem czasowym, co dla nas mrugnięcie okiem. Nasza wnikliwość i upartość pozwoliły nam w te same kilka tysięcy lat dostać się z jaskini na księżyc.
Czy system szkolny jest dopasowany do naszej natury?
Przeprowadźmy pewien eksperyment myślowy. Wyobraźcie sobie, że żyjecie gdzieś na sawannie - na terenie dzisiejszej Afryki. To właśnie miejsce jest kolebką wszystkich ludzi - tam ewoluowaliśmy. Wyobraźcie sobie, że wasze życie skupia się na zbieraniu jadalnych roślin z krzewów, polowaniu na zwierzęta, koczowniczym przemieszczaniu się z miejsca na miejsce i poszukiwaniu bezpiecznych miejsc na przeżycie paru dni, żyjąc przy tym w niewielkich grupach, których przeżycie opiera się na wzajemnej współpracy. Nagle jakaś niewidzialna siła zamyka was w niewielkim pomieszczeniu, karząc wam siedzieć w nienaturalnej pozycji wraz z grupą kilkudziesięciu rówieśników w całkowitej ciszy i bezruchu i wpatrywać się ze skupieniem w tablicę z przeróżnymi symbolami, które w dziczy nie mają żadnego znaczenia i to przez 1/3 czasu waszej codzienności. Dodatkowo jesteście rozliczani z tego co zapamiętacie, a co najgorsze przez większość czasu każdy liczy tylko na siebie, mimo że jesteśmy gatunkiem stadnym!
Brzmi niedorzecznie, ale wszyscy wiemy, że tak właśnie wygląda standardowy proces nauczania. Oczywiście proces socjalizacji sprawia, że już nawet jako dzieci wiemy po co tam jesteśmy i nierzadko wiemy, jak ważne (albo wręcz przeciwnie!) mogą być zawarte na zajęciach informacje. Mimo wszystko dalej musimy hamować nasze instynkty. Gasić naszą potrzebę do rozmowy z innymi, do dziecięcej zabawy, czasem nawet do wyjścia do toalety! Zdecydowanie nie jesteśmy stworzeni na wymiar do tego systemu - ale mimo, że systemowi temu daleko od formy idealnej, to w dalszym ciągu jest to system, który w skali światowej spełnia nieźle swoje funkcje - a to nie lada wyczyn.
Dlatego też nie warto wyłamywać się z tego systemu. Jednak warto przyjrzeć się temu, co my możemy wprowadzić do naszej indywidualnej praktyki, żeby proces nauki był choć trochę bardziej “ludzki” i znośny dla naszej naturalnej duszy. Jeśli się przyjrzeć, to takich rzeczy jest całkiem sporo.
Jak lepiej się uczyć?
Poznajmy naszą pamięć
Powinniśmy dobrze poznać działanie naszej pamięci. Zacznijmy od tego, że rodzaje pamięci podzielone ze względu na czas przechowywania można podzielić na:
- Pamięć sensoryczną - najkrótsza pamięć. To w gruncie ograniczona do pojedynczych sekund pamięć o tym, co właśnie zobaczyliśmy lub usłyszeliśmy.
- Pamięć krótkotrwałą - przechowuje niepowtarzane informacje do kilkudziesięciu sekund. Zawiera około 7 elementów (7+/- 2 elementy - Słynny numer Georga Millera) To może być na przykład zapamiętany przez nas usłyszany chwile wcześniej kod do drzwi elektrycznych.
- Pamięć długotrwałą - Przechowuje informacje bardzo długo - w zależności od tego, jak często je powtarzamy i ich używamy, oraz jak bardzo ważne są one dla nas. Informacje zakodowane w pamięci długotrwałej mogą z nami zostać nawet i całe życie.
Znajdźmy znaczenie w tym, czego się uczymy
Powinniśmy znać ograniczenia naszej pamięci.
- Nie jesteśmy “Królami” pamięci wśród gatunków zwierząt. W kontekście pamięci krótkotrwałej na przykład z łatwością potrafią nas bić na głowę - szympansy! Tutaj bardzo fajny filmik to obrazujący - https://www.youtube.com/watch?v=zsXP8qeFF6A
- Nasza pamięć długotrwała także bywa wadliwa. Niektóre informacje znikną z niej już po paru godzinach, jeśli odpowiednio się nimi nie zajmiemy. Kluczem do dobrego przechowywania wiedzy jest czerpanie jej w rozsądnych ilościach - dlatego też dla wielu osób taktyka “wkuwania” na dzień przed egzaminem okaże się bezskuteczna.
Powinniśmy nauczyć się czerpać z nauki przyjemność i odczuwać w nauce emocje!
- Dla niektórych brzmi to niedorzecznie, ale to możliwe. Kluczem jest poczucie sensu - żebyśmy czuli, że to czego się uczymy naprawdę ma znaczenie w naszym życiu. Na sawannie nie było czasu na robienie rzeczy bezsensownych - rzeczy, które robiliśmy musiały pełnić jakieś funkcje. Eksplorowaliśmy po to, żeby odkryć nowe terytoria. Polowaliśmy, żeby zdobyć jedzenie. Z sensem w ławce szkolnej może być czasem jednak ciężej - nie zawsze widać go na pierwszy rzut oka. Czasem nie wierzymy, że budowa komórek zwierzęcych i wzory skróconego mnożenia mogą przydać nam się w życiu dorosłym, ale prawie zawsze znalezienie tego sensu jest możliwe! Nawet jeśli nie przekona nas, że matematyka pomoże nam z finansami, a biologia ze zrozumieniem działania ciała człowieka możemy iść o krok dalej - i biologia i matematyka to przedmioty, które są nieodłączną częścią wielu studiów, a potem naszych przyszłych zawodów. Zawsze można skupić się na innych korzyściach - takich jak umiejętność myślenia abstrakcyjnego albo logicznego.
- Oprócz sensu ważne jest wzbudzenie ciekawości - być może to nawet ważniejsze, niż sens. Czasem tematy szkolne potrafią być same w sobie naprawdę ciekawe, a czasem wzbudzenie ciekawości wymaga u nas dużej kreatywności. Kluczem jest tutaj zmiana podejścia - naszym celem nie powinno być wkuwanie suchych informacji, a zadawanie PYTAŃ. Na zadawaniu pytań i odpowiadaniu na nie skupia się każdy naukowiec i to właśnie dlatego nauka potrafi niektórych tak pochłonąć. Zadawaj jak najwięcej pytań o to JAK i DLACZEGO, daj światowi się pochłonąć - nie jesteśmy ograniczeni do podręcznika. Mamy cały internet do przeszukania, a jeśli internetu zabraknie - mnóstwo eksperymentów do przeprowadzenia.
Pamiętajmy o humorze!
- Czasem odpowiedzią jest dobre poczucie humoru - a właściwie wzbudzanie w nauce emocji. Ludzki umysł ma tendencję do zapamiętywania informacji, które wzbudzają w nas emocje - a w nauce lepiej sprawdzą się emocje przyciągające - takie jak te związane ze śmiechem. Lubimy się śmiać, a sprawny komik zrobi dobry żart ze wszystkiego. Układajmy śmieszne wierszyki złożone z najcięższych pojęć, wymyślamy śmieszne skróty, piszmy dziwaczne historie o rzeczach, o których się uczymy, a w ostateczności - śmiejmy się głośno z tego jak irracjonalne są rzeczy, których każą nam się uczyć. Wszystkie chwyty dozwolone!
Odpoczynek to podstawa
- Dbajmy o odpoczynek! Częścią zapamiętywania jest proces konsolidacji pamięci - dokonywany w głównej mierze w czasie snu. Dlatego też kluczem do nauki jest dobry sen, zwłaszcza po ciężkiej dawce materiału. Nie bójmy się odpoczywać, ale odpoczywajmy w skuteczne sposoby. Wyjdźmy na spacer - najlepiej do lasu! Kąpiele leśne są świetnym sposobem na dotlenienie i produktywny odpoczynek. W końcu nasi przodkowie nie ewoluowali na ulicach! Pamiętajmy też o krótkich przerwach w trakcie nauki. Dobrym pomysłem będą chociaż 5 minutowe przerwę co każde 30 minut intensywnej pracy.
Kooperacja!
- Jesteśmy stworzeniami stadnymi i potrzebujemy innych ludzi do życia. Co ciekawe, w procesie nauki ludzie mogą być równie potrzebni! Wspólne sesje nauki mogą pomóc nam wzajemnie powtarzać wiedzę, a dodatkowo dostarczą nam dużej ilości dodatkowej energiii i śmiechu. Jeśli tylko mamy taką możliwość spróbujmy uczyć się z innymi!