Język hiszpański spodobał mi się od pierwszego usłyszenia, od razu poczułam, że właśnie tego języka chcę się nauczyć. Jednak początki były trudne: zaczęłam od kursu ESKK jednak ucząc się sama w domu nie byłam w stanie robić tego regularnie. Dopiero długie lata później zmotywowana planami zawodowymi i osobistymi bardzo mocno związanymi z Meksykiem postanowiłam dać sobie drugą szansę i tym razem skorzystać z profesjonalnej pomocy.
Byłam nastawiona na hiszpański jakiego używa się w Meksyku, tak więc skupiłam się na poszukiwaniu nauczyciela właśnie tej wersji hiszpańskiego. Z racji tego, że moja nowa nauczycielka mieszkała w Meksyku rozpoczęłam intensywny kurs przez Skype.
Nie byłam do końca przekonana do tej metody, jednak bardzo szybko doceniłam jej zalety (choćby unikanie stania w korkach i tracenia czasu na dojazdy) i odbywałam około 8 godzin lekcji tygodniowo. Materiały z których się uczyłam to:
-Asi hablamos, espanol como lengua extranjera (UNAM-CEPE)
-Słownik Pons
-Gramatica basica del estudiante de espanol (wydanie polskie)
Ponadto zastosowałam metodę otoczenia się językiem. Co to dokładnie oznacza? Chodzi o to, żeby zmaksymalizować kontakt z językiem poza lekcjami. W moim przypadku było to:
-oglądanie filmów i seriali po hiszpańsku nawet na wczesnych etapach nauki
-wynotowywanie sobie zasłyszanych słowek i fraz i sprawdzanie ich znaczenia
-słuchanie meksykańskich vlogów na youtube
-stworzenie hiszpańskojęzycznej playlist na Spotify
-tłumaczenie tekstów piosenek i uczenie się ich na pamięć
-czytanie artykułów po hiszpańsku
-przestawienie telefonu na jezyk hiszpański
-pisanie i przepisywanie tekstów w celu nauki ortografii
-rozmowy i czaty z native speakerami
Połączenie lekcji z nauczycielem i powyższych aktywności sprawiło, że dość szybko zaczęłam zauważać postępy. Dzieki osłuchaniu z jezykiem nie miałam problemu ze zrozumieniem native speakerów i zwykłego języka ulicy podczas moich podróży.
Dość popularną metodą z której ja jednak nie korzystałam to nauka przez różnego rodzaju aplikacje na telefon. Wiele osób chwali sobie te aplikacje, ja jednak nie mam chyba na tyle cierpliwości by spędzać tyle czasu przed monitorem.
Przechodząc do porad, których mogłabym udzielić wszystkim tym, którzy zaczynają, lub planują zacząć naukę języka obcego:
-polub a najlepiej pokochaj język, którego chcesz się nauczyć
-bądź systematyczny i nie poddawaj się
-ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz
-ciesz się z drobnych sukcesów
-nie licz na cud, metoda książka pod poduszkę raczej nie zadziała ;)
-otaczaj się językiem i czerp z tego frajdę
Ważną rzeczą jest również znalezienie odpowiedniego nauczyciela, ja miałam szczęście, trafiłam na osobę z podobnym widzeniem świata i podobną energią do mojej, od początku nadawałyśmy na tych samych falach. Dlatego też przed rozpoczęciem kursu polecam Wam odbycie pierwszego, niezobowiązującego spotkania on line lub osobiście i po prostu poznanie człowieka, które będzie prowadził Waszą edukację.
Mam nadzieję, że moje rady się Wam przydadzą i jestem przekonana, że odpowiednio zmotywowani przystąpicie do nauki a tylko to jest gwarantem sukcesu!