Nauka, nauka... Nauka na pamięć, czyli typowe wkuwanie przy pierwszej lepszej okazji zweryfikuje twoją rzeczywistą wiedzę. Często okazuje się wtedy, że nic nie wiesz albo wiesz za mało. Niestety do wielu uczniów dochodzi to za późno, bo dopiero w klasie maturalnej na próbnej maturze z Operonu. Zaczyna się wtedy panika. Wracasz do podręcznika, czytasz kolejny raz cały podręcznik i jesteś przekonany, że już teraz rozumiesz wszystko. Niestety jest to tylko złudne wrażenie. Nauka nie polega na po prostu przeczytaniu. Czytając to jak działa filtracja kłębuszkowa w nerkach po raz 5 w tym semestrze, wcale nie nauczysz się podstaw nefrologii (gr. nephros znaczy nerka).
Ale spokojnie, jestem tutaj, żeby ci pomóc.
W tym blogu przedstawię krótko, o co chodzi ze skuteczną nauką na maturę z biologii.
Po pierwsze nie musisz umieć wszystkich gatunków gadów żyjących w Polsce, wszystkich paproci, które są pod ochroną w naszym kraju czy znać słynne 300 funkcji wątroby. Masz znać podstawowe prawa, jakie rządzą w biologii. Masz rozumieć zależności, związki przyczynowo-skutkowe i umieć wytłumaczyć to co już wiesz. Dedukcja ma być twoją koleżanką z ławki.
Po drugie masz umieć rozwiązywać zadania maturalne, a nie olimpiady, czy egzaminy ze studiów biologicznych.
Kropka. Oto cały sekret.
Teraz powiem ci jak te punkty zrealizować.
Jak zrozumieć i nauczyć się biologii?
Pierwsza zasada. Trzymaj się jednego podręcznika. Opcjonalnie możesz zdecydować się jedno repetytorium.
Druga zasada. Nigdy nie czytaj działu od deski do deski. Patrząc na temat, zanim zabierzesz się do jego czytania, zapisz na kartce to, co już wiesz. Zastanów się, o czym może być kilka następnych stron. Gdy już to zrobisz, czytaj, ale nie za szybko! Po przeczytaniu dosłownie każdego zdania tłumacz je z polskiego na nasze tzn. mów sobie w głowie, o czym jest fragment, który właśnie przeczytałeś. A gdy tylko zauważysz jakąś zależność między tym co właśnie czytasz a tym co przeczytałeś przeanalizuj ją. To nie muszą być jakieś super skomplikowane dywagacje, ale chodzi o to, żebyś zmusił swój mózg do wytwarzania większej liczby połączeń. A jak dobrze wiesz, więcej połączeń między neuronami oznacza lepszą pamięć. Jak przeczytasz już temat postaraj się z pamięci napisać krótką notatkę streszczającą to co się nauczyłeś.
Pamiętaj, że zakreślenie nic nie wnosi. Podobnie jak uczenie się funkcji erytrocytów kropka w kropkę z podręcznika. Ty masz te funkcje rozumieć, a nie będziesz mieć problemu z wydobyciem ich później na maturze.
Dobrze, żebyś podręcznik opanował najszybciej jak tylko możesz. Chodzi o to, żebyś jak najszybciej przeszedł do robienia arkuszy maturalnych. Gdy już do nich dojdziesz, wydrukuj sobie kilka z nich. I zacznij je rozwiązywać. Nie przejmuj się tym, że czegoś nie wiesz, ustaw sobie budzik na 3h i działaj (na początku przez pierwsze pół roku powtórek rób sobie przerwy w tych 3h, po to, żebyś się za szybko nie zniechęcił). Gdy skończysz, śmiało otwórz klucz odpowiedzi. Teraz najważniejsza rzecz – zabaw się w egzaminatora. Wyobraź sobie, że jesteś najbardziej bezwzględnym egzaminatorem i surowo oceniaj każdą swoją odpowiedź. Ale pamiętaj, każdy nauczyciel docenia logiczne myślenie. Egzaminator nie wymaga od ciebie odpowiedzi słowo w słowo. Twoja odpowiedź ma zachować sens i może wychodzić poza klucz. Ale jeśli wychodzisz poza klucz piszesz głupoty dostaniesz 0 pkt. Gdy już siebie ocenisz, przeanalizuj swoje błędy. Zrobiłeś błąd w odpowiedzi na zadania związane z enzymami i ich hydrofobowo-hydrofilową budową? To wracaj do tematu o enzymach i do budowy komórki. Wkrótce zauważysz, że pewne zagadnienia pojawiają się częściej niż inne. Zaznacz te tematy markerem lub karteczką z boku. Niektóre zadania chcą wyegzekwować od ciebie tę samą wiedzę, ale w różny sposób. Spisuj w osobnym zeszycie swoje krótkie przemyślenia i wnioski.
Teraz jak tę naukę rozłożyć w czasie? Rób tematy zgodnie z planem lekcji biologii. Równolegle, gdy skończysz dział dotyczący budowy komórki i tkanek przejdź do tematów z ostatniego podręcznika. Genetyka, biotechnologia to tematy, które warto przerobić podczas omawiania roślin i zwierząt. Jeżeli się wyrobisz, możesz zacząć człowieka w trakcie jeszcze omawiania zwierząt. Z metabolizmem poczekaj aż omówicie go na lekcjach, bo są to trudne tematy.
Matury możesz zacząć robić nawet zanim skończysz czytanie całej serii podręczników. Nie szkodzi, że czegoś nie wiesz. Na wszystko przyjdzie pora.
Zacznij od jednej matury na tydzień. I tak przez miesiąc. Potem przejdź do 2/3 matur na tydzień. Zwiększaj częstotliwość ich rozwiązywania, aż dojdziesz do momentu, gdzie będziesz rozwiązywał 1/2 matury dziennie.
Taki jest oto mój przepis na twój sukces na maturze. Mam nadzieję, że pomogłem!
Powodzenia!
