Zamysł szkół wyższych, który powstał w epoce średniowiecznej, okazał się być jednym z największych osiągnięć wieków średnich. Stały się one centrum rozwoju intelektualnego i kulturalnego państw europejskich. Sukces idei uniwersyteckiej rozprzestrzenił się na całą Europę, a później świat i istnieje do naszych czasów. Nazwa uniwersytetu pochodzi od łacińskiego universitas. Oznaczający ogół ludzi nauczających i nauczanych, dopiero z czasem do tego znaczenia przypisano ogół wiedzy, bowiem to na uniwersytetach znajdowały się wszystkie możliwe zdobycze nauki człowieka. W średniowieczu dla określenia ogółu wiedzy używano terminu studium generale.
Po upadku cesarstwa zachodniorzymskiego, cały dorobek naukowy i kulturowy Rzymian został uznany przez Kościół chrześcijański za pogański. Zaprzestano czytania i nauki dzieł Swetoniusza, Pitagorasa czy praktykowania rzeczy tak prozaicznych jak higiena, ograniczano się do przygotowywania młodych chłopców na dobrych duchownych. Dopiero ciekawość i potrzeba powiększania wiedzy do zwiększania zysków doprowadziło do wzrostu zainteresowania dorobkiem antyku. Jeszcze zanim powstał pierwszy uniwersytet to w czasach Karola Wielkiego postawiono fundamenty średniowiecznej nauki. Za sprawą wybitnego anglosaskiego mnicha Alkuina utworzono program nauczania, na podstawie antycznej nauki w postaci 7 sztuk wyzwolonych. Sam Karol zabiegał o tworzenie szkół przy katedrach i opactwach. Czasy jego panowania nazwano renesansem karolińskim, niestety był to jedynie okres przejściowy.
Przełom w kulturze umysłowej, do którego doszło w XII w., musiał być poprzedzony istotnymi czynnikami. Rozwój demograficzny i gospodarczy prowadził do większej urbanizacji ośrodków miejskich. Mieszczanie zajmujący się rzemiosłem i handlem, wykazywali zainteresowanie wiedzą. Szczególnie kupcy, którzy pod wpływem kontaktów handlowych, byli świadkami niesamowitego poziomu kulturalnego i naukowego świata arabskiego popartego naukami starożytnych. Rozwój nauki stał się ważny również z przyczyn politycznych, administracja kościelna, feudalna jak i dwory władców potrzebowały urzędników, poborców podatków, kancelarzystów.
Początki pierwszego uniwersytetu przypadają na koniec XI w. w Bolonii, który stał się wzorem dla innych studium generale. Przybywający do Bolonii studenci cieszyli się swobodą, nie podlegali władzy kościelnej ani państwowej, nawet swoich nauczycieli opłacali z własnej kieszeni. Warunki bytowe studentów nie były najlepsze, dlatego zaczęli łączyć się w grupy stojące w obronie ich interesów. Dobierano się na podstawie pochodzenia, w efekcie powstawały nacje o charakterze narodowym, skupiały wykonawców tych samych czynności dbając o jakość nauki, swoją sytuację materialną, spotkania towarzyskie i religijne oraz te związane z krajem pochodzenia. Uniwersytet ten przybierał charakter demokratyczny, otóż studenci decydowali kto ma ich nauczać i jakie uposażenie od nich otrzyma. Istniała więc konkurencja między wykładowcami, aby stać się jak najlepszym nauczycielem i aby wybrał go student o największych możliwościach finansowych. Uniwersytet był w pełni świecki i brakowało na nim teologii. W 1158 roku Fryderyk I Barbarossa wydał dokument, który do samej uczelni wiele nie wprowadził, ale jednoznaczne określił jej przynależność do władzy świeckiej.
W Paryżu powstał drugi uniwersytet-matka, stając się kolejnym wzorem dla innych. Pierwszą cechą która czyni go odmiennym od włoskich jest to, że był podporządkowany władzy Kościoła, miejscowemu biskupowi. Przejawiało się to w tym, że nauczający pobierali uposażenie z beneficjów kościelnych, nie jak w Bolonii z pieniędzy studentów. Stanowili także cech profesorów, to oni zyskali pozycję ważniejszą od studentów za sprawą papieża. Nauczali przede wszystkim teologii, czyniąc z niej chlubę uniwersytetu. W studentach trudno znaleźć osoby świeckie, była to uczelnia księży. Cała uczelnia była istotnym elementem walki papieża o prymat w chrześcijańskiej Europie. System paryski pomimo, że w średniowieczu musiał rywalizować z bolońskim, jest używany do dziś. Można to uznać za długoterminowy sukces władzy kościelnej, bo to z niej powstał i trwa do dziś wzór sorboński. Wkrótce oba wzory średniowiecznych studium generale, jak fala przechodziły do sąsiednich krajów i tworzone były kolejne uniwersytety. Kontakty handlowe, kulturalne oraz działalność zakonów żebraczych, łączących ubóstwo z rozwojem intelektualnym doprowadziły do popularyzacji idei uniwersyteckiej w Europie.
Wiek XIV przyniósł wschodnim krańcom Europy dynamiczny rozwój gospodarczy, społeczny i polityczny. Do tego przyczyniła się generacja wielkich władców Kazimierza Wielkiego w Polsce, Ludwika Wielkiego na Węgrzech czy Luksemburgów w Czechach. Władcy dbali o rozwój państwa na różnych płaszczyznach prawodawstwa, fiskalizmu, górnictwa, kolonizacji, tym procesom sprzyjał okres braku wojen i zniszczeń. To tworzyło potrzebę zdobycia wykształconych urzędników do zarządzania rozbudowującym się aparatem władzy. Pierwszym państwem w Europie środkowo-wschodniej, które otrzymało uniwersytet były Czechy, Karol IV Luksemburg założył go w 1348 roku. Sukces skłonił Kazimierza Wielkiego do starań do własną uczelnię wyższą. Wkrótce po zgodzie papieża Urbana V, rozpoczęto tworzenie i fundację Akademii Krakowskiej na wzór boloński.
Średniowieczne szkoły wyższe kojarzone są przede wszystkim z nauką bardzo trudnych dziedzin jak prawo, teologia i medycyna. One stanowiły kwintesencję uczelni, ale zanim studenci przystąpili do ich nauki, musieli przyswoić inne elementarne wiadomości. Naukę czytania, pisania i żywego języka łacińskiego w szkołach parafialnych, katedralnych lub kolegiackich. Na uczelniach jako wstęp traktowano naukę 7 sztuk wyzwolonych. Można powiedzieć, że sztuki te wyzwalały uczących się z tłumu analfabetów. Dzielono je na poziom niższy, będące naukami literackimi (gramatyka, retoryka i dialektyka) i poziom wyższy, nauki matematyczne (arytmetyka, geometria, astronomia oraz muzyka).
Uniwersytety stały się centrami intelektualnego rozwoju średniowiecznej Europy. Tam sprowadzano zdobycze nauki starożytnych i nad nimi pracowano. Praca ta przynosiła owoce, studenci z całej Europy, gdy powracali do ojczyzny, przynosili ze swojej uczelni nowe idee, pomysły na polityki i plany na przyszłość kraju. Tacy absolwenci uczelni jak Paweł Włodkowic czy Mikołaj Trąba byli kluczowi w polityce polskiej wobec Zakonu Krzyżackiego, oni ją tworzyli, a na tym korzystało państwo. Uczelnie stały się ogniskiem myśli humanistycznej i kultury łacińskiej, europejskiej. Wpisywało się to w uniwersalistyczną wizję Europy. Zarówno papież jak i cesarz pragnęli wykorzystać uniwersytety do potwierdzenia swoich racji.
Bibliografia:
- Zientara B., Historia powszechna średniowiecza, Warszawa 1994 s. 329-331,
- Mateuffel T., Historia powszechna. Średniowiecze, Warszawa 2002 s. 275-276,
- Kłoczowski J., Chrześcijańskie korzenie, Warszawa 2004,
- Kiryk F., Nauk przemożnych perła, Kraków 1986.