Dźwięki tworzą muzykę w taki sam sposób jak słowa - mowę mówił Fryderyk Chopin, zatem skoro "świat pełen jest różnych dźwięków" jak ujęła to Bronisława Dymara (Dziecko w świecie muzyki, s.30) warto już od najmłodszych lat uwrażliwiać dziecko na otaczającą go "muzykę", "piosenkę". Nie musi to być tradycyjnie pojmowana forma kompozycyjna, ponieważ muzyka to "szemrzące strumyki,, szum drzew, śpiew ptaków, zawodzenie wiatru(...), nawoływania pasterzy, dźwięk fujarki, (...), ale i "odgłosy ulicy: klaksony, alarmy, uliczni grajkowie, zgrzyty i świsty kół, tętent kopyt, turkot pędzącego pociągu" i wreszcie odgłosy domu - od pobrzękiwania pokrywek i garnków po delikatne dźwięczenie ozdobnych dzwoneczków, gongów i instrumentów muzycznych służących domowemu muzykowaniu" ( tamże, s.53).
Metody uznane za nowoczesne w edukacji muzycznej, o czym szeroko pisze Agnieszka Chwastek (2016), mimo iż inne było ich pierwotne założenie, z powodzeniem wykorzystywane są w czasie zajęć muzyczno - ruchowych i rytmicznych w programach Edukacji przez ruch Doroty Dziamskiej, Metodzie Dobrego Startu Marty Bogdanowicz, Kinezjologii i Ruchu rozwijającym Weroniki Shernborn. Posłużę się w tym miejscu słowami streszczenia artykułu przywołanej autorki:
"Wybrane metody zdają się być odpowiedzią na współczesne problemy w pracy z najmłodszymi, takimi jak brak koncentracji, trudności w skupieniu uwagi, problemy ze świadomością własnego ciała i orientacji w otoczeniu, trudności w koordynacji wzrokowo - ruchowej. (...) Te metody dają możliwość pracy nad umiejętnościami muzycznymi, takimi jak "poczucie metrum, tempa, rytmu", czy analizy "zjawisk polimetrycznych, polirytmicznych", ale też notacji muzycznej, czy ogólnej umiejętności skupienia uwagi dziecka, w tym na muzyce ( Chwastek, A. s.174).
W przypadku dzieci z ograniczeniami fizyczno - poznawczymi warto traktować muzykę jako początek i koniec wszelkiej mowy, bo "tak naprawdę nie mamy świadomości tego, że muzyka jest w nas, że nasz organizm jest jak orkiestra" i dalej - "nawet osoby niesłyszące doświadczają i odczuwają dźwięki poprzez układ kostny (co zostało m.in. wykorzystane w metodzie Tomatisa), co wydaje się niezbitym dowodem na to, że każdej istocie żyjącej muzyka, a dokładniej świat dźwięków jest niezbędny do życia i harmonijnego rozwoju (Kamper - Kubańska, M. s.99 - 118, w: Muzyka w logopedii, Toruń 2014). Tutaj warto się odwołać do systemu Edwina E. Gordona, który wykorzystuje analogię muzyki do języka i podkreśla, iż w recepcji jednego, i drugiego potrzebne jest myślenie, wspominana audiacja tj. nadanie zasłyszanemu dźwiękowi znaczenia. Dalej przedstawione są cztery zakresy analogii pomiędzy muzyką, także tą pojmowaną jako śpiew a mową:
I. Najpierw uczymy się słuchania - wtedy małe dziecko chłonie docierające do niego dźwięki, które kształtują tak jego słownik dla rozwoju mowy jak i muzycznego.
II. Drugi rodzaj słownictwa bierze się z mówienia, artykułowania, gdzie trzeba pamiętać, iż wadliwe realizacje dźwięków mowy ujawniają się właśnie w śpiewie (Polskie belcanto, s. 31.)
III. Trzeci rodzaj słownika to słowa zapisane, zarówno alfabetem łaciński, ale szerzej patrząc - jakimkolwiek kodem: język migowy, alfabet palcowy, alfabet Braiile'a, Morse'a, pismo ikoniczne, obrazkowe, piktogramy itd., podobnie jak język muzyki ma zapis nutowy
IV. Czwarty rodzaj słownika to zasób słów, które sami zapisujemy, zatem przechodzimy do aktów wytwórczych ((Kamper - Kubańska, s.105)
Doskonałym połączeniem treningu słowno - muzycznego są ćwiczenia zaproponowane przez Łucję Dawid (w: Dziecko w świecie muzyki, s.172) łączące aktywne słuchanie muzyki i werbalizowanie towarzyszących jej uczuć są następujące ćwiczenia:
* formułowanie, wygłaszanie sądów opiniujących o wysłuchanym utworze,
*opisywanie wrażeń i przeżyć związanych ze słuchanym utworem,
* nadawanie tytułów nieznanym fragmentom muzycznym lub utworom,
* fantazjowanie związane z doborem tytułu lub tytułem odautorskim,
* wymyślanie opowiadań do muzyki,
* dobieranie muzyki do opowiadań i wierszy.
Dziecko przedszkolne w szczególny sposób dąży do poznania otoczenia bliższego i dalszego. Mnogość docierających bodźców, natłok dźwięków wymaga selekcji, dzielenia na frazy, odcinki, w czym istotne są prawidłowo rozwinięte zmysły, w tym słuchu oraz prioprocepcja. Tutaj z pomocą przychodzą zajęcia integracji sensorycznej, a przydatną, wręcz doskonałą pomocą dla nauczyciela przedszkola, czy rodzica są ćwiczenia przewidziane dla dzieci przedszkolnych integrujące pracę zmysłów (Domagalska, M.,2011, Odczuwam! Patrzę! Działam!, Wyd. Jedność, Kielce). Z doniesień badawczych wynika, że kształcony słuch muzyczny wywiera korzystny wpływ na pracę zmysłów, ich współdziałanie w obszarze słyszenia, widzenia i dotyku, więcej w edukacji szkolnej - wpływa na osiągnięcia w zakresie gramatyki, ortografii, matematyki i wychowania fizycznego (Górniok Naglik, A, w: Dymara, (2000), s.65)