Czy nauczanie domowe to dobra alternatywa dla tradycyjnej szkoły?
Dziś z nauczania domowego może skorzystać każdy.
Przyczyny przejścia na nauczanie domowe bywają różne. Bardzo rzadko spotykam się z wypowiedziami typu „w okresie covid ta forma nauczania jest bezpieczniejsza”. Prowadzę wielu uczniów, częścią z nich znam i opiekuje się nimi od szkoły podstawowej, poprzez szkołę średnią.
Stopniowo, na podstawie ich i moich doświadczeń wyrabiam sobie zdanie o przyczynach i skutkach tego zjawiska. Obserwuję też błędy w podejściu do nauczania poszczególnych przedmiotów uczniów na nauczaniu domowym oraz ich opiekunów (rodziców).
Zacznę jednak od tego jak wygląda to nauczanie domowe widziane oczami ucznia. Czego wymaga szkoła i co ofiaruje uczniom na nauczaniu domowym?
Zwykle szkoła przekazuje uczniom listę tematów do opanowanie z każdego przedmiotu. W niektórych szkołach należy wszystkie tematy opracować w formie pisemnej i złożyć przed przystąpieniem do egzaminu. W innych składa się w formie pisemnej tylko wybrane tematy z których zdaje się egzamin. Niektóre szkoły dopuszczają możliwość rezygnacji z dwóch zagadnień wymienionych na liście tematów do opanowania przez ucznia z danego przedmiotu. We wszystkich szkołach egzamin zdaje się z materiału obejmującego rok nauki przewidzianego dla kształcenia stacjonarnego. Niektóre z nich dają możliwość samodzielnego wyboru kilku, najczęściej trzech tematów zdawanych w trakcie egzaminu ustnego. Część szkół organizuje egzamin w formie ustnej, inne w formie ustnej i pisemnej. Jak widać metod egzaminowanie i promowania uczniów na następne etapy nauki jest wiele i zależne są głównie od podejścia szkoły.
Moje doświadczenie sprowadza się do wymagań egzaminacyjnych z przedmiotów ścisłych. Skoncentruję się na matematyce. Uczniowie szkoły podstawowej dostają zwykle dwa zestawy do pracy samodzielnej odpowiadającej materiałowi przewidzianemu na jeden rok nauki. Zwykle pierwszy zestaw składa się z około 100 -120 zadań do rozwiązania i przedłożenia przed egzaminem do oceny. Drugi zestaw zawiera zadania podobne, ale liczba ich jest ograniczona zwykle do około 30 zadań. Obejmują one wszystkie zagadnienia egzaminacyjne. Drugi zestaw stanowi podstawę na egzamin ustny. To właśnie z tych zadań, niekiedy o zmienionych danych uczeń zdaje egzamin ustny. Egzamin polega na rozwiązaniu w obecności nauczyciela kilku (najczęściej trzech ) wybranych przez niego zadań. Bywa też, że szkoła przedkłada na początku uczniowi tylko zagadnienia egzaminacyjne od 30 do 50 przykładowych zadań, jednocześnie w trakcie roku stopniowo przesyła drogą mailową karty pracy uczniom. Metoda ta jest zapewne korzystniejsza dla osiągnięcia efektów nauczania, ponieważ narzuca jednocześnie tempo pracy i wymusza na uczniów pozostających w nauczaniu domowym systematyczność przyswajania zagadnień. Praca w takim trybie jest zwykle oceniana na podstawie egzaminu pisemnego organizowanego dla kilku uczniów jednocześnie. Spotkałam się też z formą online egzaminu, co w okresie pandemii jest jak najbardziej uzasadnione. W tym przypadku szkoła dopuszcza możliwość korzystania ze wszystkich materiałów dostępnych uczniowi, natomiast zadania egzaminacyjne ułożone są w taki sposób, aby ich odnalezienie w internecie było niemożliwe. Nie oznacza to, że są one bardzo trudne, różnica polega na złożeniu w jedno zadanie kilku elementów występujących zwykle jako odrębne zadania, co zmusza ucznia do przekrojowego opanowania wiedzy i uniemożliwia ściąganie gotowych rozwiązań.
Wymagania egzaminacyjne i sposób organizacji na etapie liceum wygląda podobnie, z tą różnicą, ze zagadnienie do samodzielnej pracy układane są w sposób łączący wiele podtematów w ramach działu, a często w sposób elastyczny łączą kilka działów. Stąd zadań jest mniej niż na etapie kształcenia w szkole podstawowej. Zadania są obszerniejsze, bardziej rozbudowane, często łączą w sobie wiele zagadnie, a jednocześnie są bardziej czasochłonne wymagają większego nakładu pracy. Rozwiązanie takiego zadania, nawet ze wsparciem korepetytora może zajmować uczniowi nawet ponad godzinę. Zauważyłam również, ze większość szkół nie wybiera przykładów z podręczników lub zbiorów zadań, ale układa zadania samodzielnie. Celem jest zapewne zmuszenie ucznia do samodzielnego myślenia, a nie ściąganie schematów rozwiązań z internetu. Zaobserwowałam również pewne zjawisko wprowadzające chaos w metodologii nauczania. Często szkoła przekazuje zestawy zadań w formie nieuporządkowanej pod kątem narastającego stopnia trudności, tzn. zadanie trudniejsze obejmujące większą partię materiału znajduje się na początku, a natomiast drugie lub trzecie zadanie jest dużo prostsze od poprzednich, a jednocześnie znajomość sposobu jego rozwiązania była niezbędna do rozwiązania poprzednich trudniejszych.
W powyżej, w wielkim skrócie opisałam, jakie są wymagania egzaminacyjne i czym dysponuje uczeń, przystępując do nauki matematyki.
W następnym artykule zwrócę uwagę na podstawowe różnice pomiędzy nauką matematyki a innych przedmiotów w nauczaniu domowym. Przedstawię najczęstsze błędy w podejściu do nauki tego przedmiotu i zaproponuję rozwiązania.