„Szczególne połączenie talentu i defektu”, czyli o tym, czym jest dysleksja.
Terminem dysleksja określa się specyficzne trudności w czytaniu i pisaniu u dzieci o prawidłowym rozwoju umysłowym. Spowodowane są zaburzeniami niektórych funkcji poznawczych, motorycznych i ich integracji, uwarunkowanymi nieprawidłowym funkcjonowaniem układu nerwowego. Najczęściej spotykanym określeniem jest „dysleksja rozwojowa” w ramach, której wyodrębnia się:
-
Dysleksję, czyli specyficzne trudności w czytaniu;
-
Dysortografię – specyficzne trudności z opanowaniem poprawnej pisowni (w tym ortografii);
-
Dysgrafię, czyli niski poziom graficzny pisma.
Na dysleksję można spojrzeć dwojako. W sposób tradycyjny jako na zaburzenie, czy nawet chorobę, która przeszkadza w „normalnym” funkcjonowaniu w społeczeństwie. Z drugiej strony można przytoczyć szereg ludzi genialnych, którzy byli dyslektykami (Andersen, Da Vinci, Einstein, Churchill) i twierdzić, że byli oni genialni nie tyle pomimo dysleksji, ale właśnie za jej sprawą. Osoby dyslektyczne mają szereg zdolności. Ronald D. Davis wymienia:
-
Korzystanie z wrodzonej zdolności do przetwarzania i kreowania doznań percepcyjnych.
-
Cechuje ich większa wrażliwość na otoczenie.
-
Są bardziej ciekawi niż przeciętny człowiek.
-
Myślą obrazami, a nie słowami.
-
Mają lepszą intuicję i są bardziej przenikliwi.
-
Myślenie i spostrzeganie ma charakter polisensoryczny.
-
Realistycznie przeżywają swoje myśli.
-
Mają żywą wyobraźnię.
Dyslektycy ponadto widzą rzeczywistość wielowymiarowo, intuicyjnie rozumieją złożone zależności między rzeczami.
Prawda leży jednak jak zwykle pośrodku. Niewątpliwie osoby przejawiające „specyficzne trudności w nauce czytania i pisania” mają, szczególnie w okresie szkolnym, mówiąc kolokwialnie trochę pod górkę. System edukacyjny nie jest bowiem stworzony pod nich, pod ich sposób myślenia. A o sposób myślenia wszystko się właściwie rozbija. Większość z nas myśli w sposób werbalny, czyli najprościej rzecz ujmując, za pomocą słów. Taki sposób myślenia ma charakter linearny i jego maksymalne tempo to ok. 250 słów na minutę. Dyslektycy myślą zupełnie inaczej, niewerbalnie za pomocą obrazów pojęć i idei. Ten sposób myślenia ma charakter ewolucyjny, jest też o wiele szybszy – obraz rozrasta się w miarę narastania ilości pojęć w umyśle. Osoba myśląca werbalnie w ciągu jednej sekundy może mieć od dwóch do pięciu myśli (w postaci pojedynczych słów), natomiast osoba myśląca niewerbalnie – 32 obrazy myślowe.
Tak więc dysleksja jest tak naprawdę odmiennym sposobem myślenia, który może być o wiele bardziej kreatywny od myślenia linearnego. Miałem w podstawówce kolegę, który był bardzo dobry z matematyki, rozwiązywał zadania na szóstkę szybciej niż ja te na dopuszczający, ale nie przeprowadzał po kolei wymaganych działań. Po prostu przechodził do wyniku. Według nauczycielki popełniał więc błąd - tak naprawdę on miał się nauczyć nie tyle rozwiązać zadanie, co rozwiązywać je w pewnym linearnym porządku. I z tym miał problem.
Podobnie jest z czytaniem. Nauka czytania skonstruowana jest dla dzieci myślących linearnie i zasadniczo nie da się tego zmienić. Nie da się również zmienić sposobu myślenia dzieci z dysleksją. Jedynym wyjściem jest pomóc tym dzieciom sobie z nauką czytania i pisania poradzić.
Stąd konieczność fachowej terapii natychmiast po rozpoznaniu u dziecka dysleksji. Brak odpowiednio wczesnej interwencji może doprowadzić do nawarstwienia się problemu z uczeniem się dziecka. Dodatkowo nieumiejętność sprostania przez dziecko wymogom systemu edukacyjnego jest dla niego bardzo stresujące, dzieci te często zaczynają czuć się gorsze od innych i popadają w kompleksy.
Dlatego gdy zauważysz u swojego dziecka symptomy dysleksji rozwojowej, nie wahaj się zgłosić po pomoc – do nauczyciela, poradni specjalistycznej, czy odpowiednio wykwalifikowanego fachowca.