Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że ponad 1,5 miliarda ludzi używa języka hiszpańskiego jako ojczystego, drugiego lub dodatkowego języka. Sprawia to, że jest on – po angielskim – drugim najpowszechniejszym językiem na Ziemi! Co prawda do Polski „moda” na naukę hiszpańskiego przyszła już dawno, ale wciąż nacisk w szkołach kładziony jest na angielski i niemiecki. Wiele osób postanowiło uczyć się go na własną rękę – oto nasze podpowiedzi na początek!
Motywacja – co sprawia, że warto zacząć uczyć się hiszpańskiego?
Czasami jest to po prostu zwykła chęć rozwoju i poznania czegoś nowego, ale najczęściej warto mieć przed sobą jakąś zdecydowanie konkretniejszą motywację, która pozwoli utrzymać tempo nauki:
- Podwyższenie kwalifikacji. Czasem należy zmienić pracę lub poprosić o podwyżkę i awans. W takich momentach dodatkowe argumenty są na wagę złota, a zdolności językowe będą zaliczane do jednych z cenniejszych i bardziej uniwersalnych. Sporo korporacji ma korzenie lub oddziały w krajach hiszpańskojęzycznych, więc ta umiejętność może być dobrą kartą przetargową.
- Aspiracje podróżnicze. Skoro tyle osób na całej Ziemi posługuje się tym językiem, możemy założyć, że znając zarówno angielski jak i hiszpański, nasze możliwości komunikacyjne znacząco się poprawią. Taki duet otwiera drogę nie tylko na Półwysep Iberyjski, ale np. do Meksyku lub krajów Ameryki Południowej.
Dwie powyższe potrzeby to bodaj najsilniejsze motywacje dla ponad 20 milionów osób, które właśnie podjęły decyzję o nauce języka hiszpańskiego lub są w trakcie kursu!
Jak długo trwa nauka języka hiszpańskiego?
Kolejny krok to określenie czasu, w jakim chcemy dojść do wprawy w mówieniu, pisaniu i czytaniu po hiszpańsku. Tutaj nie ma jednej zasady, bo wszystko zależy od kilku czynników: godzin tygodniowo, jakie chcemy poświęcić na zajęcia, sposobu, w jaki będziemy się uczyć oraz budżetu, jaki przeznaczymy na ewentualne zajęcia kursy i korepetycje.
Zdecydowanie najszybciej trwa nauka w naturalnym środowisku. Dlatego każdy, kto może pozwolić sobie na żywot cyfrowego nomada, powinien spróbować zamieszkać w Hiszpanii, Argentynie lub wspomnianym wcześniej Meksyku. Tam proces uczenia się to… właściwie cała doba.
Co z całą resztą? Tutaj liczba godzin potrzebnych do biegłego opanowania języka, przy założeniu intensywnej nauki i pełnej motywacji, określana jest jako 600. Daje to ponad pół roku bardzo intensywnego uczenia się (w pełnym wymiarze godzin). W praktyce jest to nieosiągalne, więc zdecydowanie lepiej jest rozszerzyć ten horyzont do 2-3, również pracowitych, lat nauki.
Od czego zacząć? Kurs, aplikacja, podręcznik?
Dzielimy się na dwie grupy osób: tych, którym nauka języka sprawia przyjemność i przychodzi z ogromną łatwością oraz takich, dla których jest to przykra konieczność i „droga przez mękę”. Tym pierwszym będzie zdecydowanie łatwiej, bo w sposób organiczny będą oni poszukiwać nowych metod ćwiczenia, poświęcą więcej czasu na naukę słówek i cały proces przebiegnie naturalnie. Dla drugiej grupy – co jest dość częstą sprawą – bardzo prawdopodobny jest scenariusz, w którym plan osiągnięcia nowych kompetencji językowych zostanie porzucony.
Jak temu zaradzić?
Dla wszystkich uniwersalnym rozwiązaniem jest znalezienie sposobu na systematyczność. Jedną z najlepszych rad jest zapisanie się na lekcje, opłacenie ich z góry i dalsza praca pod kontrolą lektora. Takie rozwiązanie oferuje BUKI School, gdzie kupuje się wybraną liczbę godzin lekcyjnych, a następnie odbywa indywidualne zajęcia z nauczycielem prowadzącym. Ten schemat sprawia, że budowana jest baza pod poszerzanie umiejętności na własną rękę. Podstawowa wiedza jest przekazywana w sposób skondensowany i przyswajalny, a ewentualne błędy – szybko wychwytywane.
Dalszy etap to mocniejsze zainteresowanie się językiem:
- Gdy mamy podstawy opanowane, szukamy większego kontaktu z mową. Dlatego wielu specjalistów sugeruje oglądać filmy z hiszpańskim lektorem, przeglądać blogi pisane po hiszpańsku (mogą być z dziedzin, które są naszym hobby!) oraz słuchać podcastów w tym języku.
- Jeśli coś idzie nie tak, czyli jakiś obszar w zdobywaniu wiedzy pozostaje w tyle (np. gramatyka, wymowa, słownictwo), to staramy się zmieniać metodę nauki. Pomocne może być nie tylko kładzenie większego nacisku na daną aktywność (np. konwersację), ale też zmiana godzin nauki z wieczornych, na poranne.
- Wykorzystujmy swoje przyzwyczajenia do kontaktu z hiszpańskim. Przykładowo, jeśli dużo czasu przebywamy w mediach społecznościowych, zacznijmy obserwować twórców z krajów, gdzie ten język jest ojczystym.
Inne przykłady to skorzystanie z fiszek, które pomagają ćwiczyć zwroty i słówka, jak również wdrożenie aplikacji z własnym systemem prowadzenia kursu (często opartym na tzw. grywalizacji).
Najważniejsze jednak pozostaje wytyczyć sobie konkretne cele jeszcze przed rozpoczęciem całej tej drogi. Nie trzeba do nich dążyć za wszelką cenę, a raczej zmierzyć się z myślą: czy dam radę zmieścić taką aktywność w czasie, czy wiem, gdzie szukać pomocy oraz czy potrafię utrzymać koncentrację. To najważniejsze w nauce języka!